"Od pewnego czasu w wiadomościach zagranicznych mówi się o kreaturze zabijającej ludzi i zwierzęta, podobnej do psa. Wiele ofiar tego stworzenia nie pamięta wydarzeń sprzed ataku, niektóre osoby nie pamiętały nic. Żadnej z osób, które poszły szukać "psa" nie znaleziono lub znaleziono martwe, wygląda więc na to, że bezpieczniej jest go nie szukać. Badania mózgu ujawniły, iż 97,3% badanych żywych osób zaatakowanych wykazywało 5 razy zwiększoną aktywność mózgu (9 na 10 osób z tej grupy popełniało samobójstwo), 1,7% wykazywało 4-5 razy zmniejszoną aktywność mózgu (wszystkie z osób z tej grupy umarło), natomiast 1% zostało "sparaliżowanych", jednak cały czas żyją mimo braku wykonywania rzeczy takich jak jedzenie, picie, załatwianie potrzeb fizjologicznych i spanie. Zwierzę nie atakuje tych trzymanych w domach typu koty, psy, chomiki, papugi itp., tylko te dzikie.
Wilk najprawdopodobniej zaatakowany
przez psa.
Mówi się, że kreatura ta ma geny psa, wilka, i niedźwiedzia, jednak to tylko plotki. Badacze ustalili, iż..."
KLIK.
>Start.
>Wyłącz komputer.
>Zamknij system.
Wyprostowałeś nogi, tym samym chowając je pod biurko. Spojrzałeś na telefon. 2:21. Jesteś w domu sam. Rodzice wyjechali do znajomych w Siedlcach, jest późna noc, a ty siedzisz w bloku na warszawskim Kole.
"To zwierzę to bajka dla małych dzieci. Z resztą, było wyraźnie napisane - w ZAGRANICZNYCH wiadomościach." - pomyślałeś. Zakładasz bluzę z kapturem, bierzesz MP3 do kieszeni, wkładasz słuchawki, idziesz do przedpokoju.
"A co jeśli niedługo wrócą? Mieli wrócić około trzeciej." - pomyślałeś. "Trudno, klucze mają, mogą zadzwonić."
Zakładasz swoje nowe, czerwone Conversy, otwierasz drzwi, zamykasz od zewnątrz. Wciskasz windę. Mija 10 minut, a windy nie ma.
"Znowu się zepsuła!" - pomyślałeś. Z niechęcią schodzisz po schodach.
8.
7.
6.
5.
4.
3.
2.
1.
Parter.
W końcu doszedłeś. Zimne powietrze wita cię, gdy stawiasz pierwsze kroki przed klatką. Idziesz na przystanek autobusowy. Autobus nocny ma pętlę niedaleko lasku. Tak, świeży tlen Ci się przyda. Sprawdziany i te sprawy, dziwna pani od matmy. Bierzesz głęboki wdech nosem, wydychasz ustami. Jakiś samochód przejeżdża. W dali migają reflektory autobusowe. Machasz ręką. Autobus zatrzymuje się. Wchodzisz.
Przystanek 01 - LASEK NA KOLE.
Wychodzisz.
Idziesz przez miejsce, w którym w dzień rozkładają się przekupki ze starociami. W końcu dochodzisz do parku.
WOOF. WOOF!
Czujesz łapki na nogach. Mały pudelek merda ogonem i ziaje. Głaszczesz go, nie mogąc powstrzymać się od uśmiechu. Nagle piesek, wyraźnie wystraszony, odbiega z podkulonym ogonem. Pewnie się wystraszył. Wchodzisz do lasku. Mijasz leśny placyk zabaw. O dziwo, mała dziewczynka huśta się na huśtawce, ale nikogo dorosłego nie ma. Odbiegasz, ta sytuacja cię przeraziła. Za dużo Creepypast. Tak. Jutro nie czytam. Za telefonie czas pokazuje 2:56. Telefon wibruje ci w rękach.
Tyn tyn, tyntyn, tyntyn.
Telefon Ci się rozładował. Nagle coś się na Ciebie rzuca ze skowytem...
Odruchowo patrzysz na monitor. 2:57. Usnąłeś przed kompem. To tylko sen. Uff... Wstajesz, idziesz do ciemnego przedpokoju. Drzwi od pokoju zatrzaskują się.
"Znowu."
Otwierasz lodówkę. Wyjmujesz mleko. Odkręcasz butelkę. Słyszysz warczenie.
"Cicho, pies!" - krzyczysz w stronę drzwi wejściowych. Zaraz...
Ty nie masz psa.
A jak już jesteśmy przy ochronie, to dam Ci podarek. Kotka. Będziesz go czesał, karmił i codziennie głaskał, bo kotek to lubi. Za to gdy ktoś przyjdzie ciemnej nocki poderżnąć Ci gardło, to go kotek zeżre.
Offline