Wczoraj córka powiedziała mi, że ma wymyśloną przyjaciółkę.
Akurat w tym nie ma nic dziwnego. Wiele dzieci ma swoich wyimaginowanych przyjaciół.
Jednak jest coś dziwnego w jej przyjaciółce.
Nazywa ją Giselle.
Ale co w tym nadzwyczajnego?
Giselle to imię, które nadałbym swojemu pierwszemu dziecku, gdybyśmy nie zdecydowali się z żoną na aborcję.
A jak już jesteśmy przy ochronie, to dam Ci podarek. Kotka. Będziesz go czesał, karmił i codziennie głaskał, bo kotek to lubi. Za to gdy ktoś przyjdzie ciemnej nocki poderżnąć Ci gardło, to go kotek zeżre.
Offline