Ogłoszenie

#1 2013-07-04 21:00:05

 Smile Dog

Miszcz w Crocsach

Zarejestrowany: 2013-05-05
Posty: 153
Punktów :   

Post-Mortem

W czasach wiktoriańskich panowała pewna nietypowa moda by fotografować zmarłych; zjawisko to było bardzo popularne szczególnie pod koniec XIX wieku. Fotografia zwłok była dla niższych warstw społecznych niedrogim sposobem na zachowanie pamięci o zmarłych bliskich na zawsze, a zwłaszcza dzieci i niemowląt. Śmiertelność wśród dzieci była wyjątkowo nasilona w tamtych czasach i najczęściej jedyne portrety, które zdążono im zrobić były zdjęciami post-mortem. Zwłoki ustawiano w typowych, naturalnych pozach jak siedzenie na krześle lub kanapie; otwierano im oczy by stworzyć iluzję tlącego się jeszcze życia. Jeśli było to niemowlę, matka chciała pozować razem z nim, a nawet trzymać je w swych ramionach. W takich okolicznościach oczy noworodka pozostawiali zamknięte i kładli je w łóżeczku tak jakby było pogrążone w głębokim śnie…

Pomimo dość patologicznej natury tego rodzaju fotografii; były one najprostszym zadaniem fotografa w zawodzie. Umarli byli dowodem na postępujący czas i stawali się dogodnymi obiektami, nieruchomymi na tyle, by pozbyć się zjawiska rozmycia czy też zachowują ten sam wraz twarzy, przez co widać każdy jej szczegół. Ten efekt połączony z odpowiednią naturalną pozą sprawiało, że ludzie byli zachwyceni tą sztuką; zapierała im dech w piersiach. Jak to jednak w życiu bywa zawsze znajdzie się wyjątek od reguły. W 1899 roku fotograf Louis Desmond musiał aż 6 razy utrwalać piękno zmarłej młodej dziewczyny…

Zwłoki zostały umieszczone na specjalnie zaprojektowanym fotelu dla umarłych z ukrytym obramowaniem, które całkowicie unieruchamiało nieboszczyków. Pomimo solidnej konstrukcji i niezwykłej wręcz stagnacji jej twarzy i ciała, prawa ręka na zdjęciu była rozmazana. Fotograf obwiniał za nieestetyczny efekt matkę, przekonany o tym, że gdy tamta nerwowo chodziła po pokoju poruszała deskami podłogi, przez co wprawiała w ruch całe studio i w ostateczności fotel się chybotał.

Jednak portret udowadniał co innego- na zdjęciach, na których matka stoi obok córki nerwowo ściskając fotel prawa ręka jest uchwycona idealnie, bez ani jednego efektu rozmycia…


A jak już jesteśmy przy ochronie, to dam Ci podarek. Kotka. Będziesz go czesał, karmił i codziennie głaskał, bo kotek to lubi. Za to gdy ktoś przyjdzie ciemnej nocki poderżnąć Ci gardło, to go kotek zeżre.

Offline

 
Login:
Hasło:
Reklama
GG

creepypasta, straszne historie



Adriano42
46818750


MikiMaJe
52037113

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
berlin-hotel Haus Alva