Karmienie
Autor: Patryk Kawa
Karmiłam właśnie swojego synka, okropny niejadek. Prawie w ogóle nie chciał jeść a miał już siedem lat. Musiałam wymyślać najróżniejsze sposoby, żeby przekonać go do zjedzenia czegoś. Niestety każdy ze sposobów działał przez krótki czas a później trzeba było wymyślić coś nowego.
Najdłużej chyb sprawdzały się teksty "za mamę, tatę, dziadka, babcie..." i tak dalej. Nie wiem czemu, ale przy tym zmuszał się jakoś do jedzenia. Właśnie tym sposobem go teraz karmiłam, ponieważ wszystkie inne już zawiodły.
Kończył już kolacje, a ja wymieniłam chyba wszystkich bliższych członków rodziny i żeby skończył musiałam przejść do tych dalszych. Nie chciał zjeść jedynie za ciocię, przez co musiałam na szybko wymyślić kogoś innego. Jednak udało nam się dotrzeć do końca kolacji i zjadł wszystko.
Na następny dzień zadzwonił telefon. Dowiedziałam się, że ta ciocią za którą synek nie chciał zjeść kolacji właśnie zmarła. Nie wiem czy było to jakoś powiązane, ale nic nie zapowiadało na to, że ciocia umrze z dnia na dzień. Odeszłam od tego sposobu karmienia.